Na czym polega fenomen Wirtualnego Serca? Prosty mechanizm strony obrazuje napływające wsparcie dla Fundacji za pomocą kolorowego serca, które rośnie i jest piękniejsze z każdą wpłatą. Każda przekazująca za pośrednictwem serwisu Wspieram.to osoba może odnaleźć się na Wirtualnym sercu pod postacią kolorowego serduszka z imieniem i nazwiskiem. Im więcej wsparć – tym więcej kropek tworzących serce.
Pomysłodawcy stworzyli pierwsze serce, wirtualną skarbonę swojego sztabu z ogromnej sympatii dla działań Fundacji WOŚP, jak mówi założyciel platformy, Marcin Galicki, nie wyobrażali sobie by prowadząc serwis umożliwiający crowdfunding nie wykorzystać go do tak wspaniałego celu. „Pierwsze Wirtualne Serce zgromadziło nieco ponad 30 tysięcy złotych, co wtedy wydawało się nam zawrotną kwotą” – opowiada Dominika Zabrocka, koordynatorka akcji – „W zeszłym roku dzięki niesamowitym wspierającym akcję, licznik minął 300 tysięcy!”.
Wirtualne Serce z niedużej inicjatywy serwisu zyskało tysiące fanów wirtualnej opcji wsparcia Fundacji oraz znaczny medialny rozgłos. Na początku tego roku Jurek Owsiak wyróżnił inicjatywę srebrnym medalem zasługi dla WOŚP jako jedną z najaktywniej przyczyniających się do pomocy potrzebującym. „Bardziej cenna niż jakiekolwiek nagrody jest świadomość iż pomagamy Fundacji, dzięki której moja córka po urodzeniu korzystała z urządzeń z czerwonymi naklejkami serc” – mówi Marcin Galicki – „Tegoroczny, 26 finał skupiony jest na wyrównaniu szans leczenia noworodków, zrobimy wszystko by zgromadzić nań jeszcze więcej niż w latach poprzednich”.