Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to idea, plan i chęć pomagania innym, przy równoczesnym mobilizowaniu do tego jak największej ilości osób. To organizacja pozarządowa spełniające określone cele statutowe. WOŚP to instytucja, która wspiera szpitale i ośrodki zdrowia poprzez zakup specjalistycznego sprzętu i aparatury medycznej.
Jednak Orkiestra to przede wszystkim ludzie… jej Zarząd, pracownicy, wolontariusze, sympatycy, darczyńcy, sponsorzy, partnerzy, instytucje, muzycy, artyści, sportowcy, politycy, dziennikarze, lekarze, nauczyciele – wszyscy razem i każdy z osobna, kto decyduje się choć na krótką chwilę zwrócić w stronę Fundacji i pomóc nam w jej budowaniu i wspólnym tworzeniu dobra. To mnóstwo napotkanych osób, których ciężka praca, zaangażowanie, ale przede wszystkim przekonanie do naszych działań, pomagają nam w realizacji planów i celów.
Zafascynowanie i podziw do wszystkich tych osób, skłonił nas do rozpoczęcia projektu „Twarze WOŚP”. Zarówno w czasie Przystanku Woodstock, jak i w czasie całego finałowego dnia, dwie z naszych wolontariuszek Centrum Prasowego, z ogromną pomocą fotografa z FOTOkręcioła, poznają ludzi i rozmawiają z nimi na temat swojej historii związanej z Orkiestrą – o tym jak grają, dlaczego, od jak dawna i o tym, co daje im pomaganie innym. I każda następna rozmowa utwierdza nas w przekonaniu, że ile twarzy, tyle historii. Na dole dzielimy się z Wami tymi wysłuchanymi i zebranymi w finałowym studio w czasie 26. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Maciej Zakościelny
Działania Wielkiej Orkiestry wspieram od lat. Wrzucam pieniądze do puszki, promuję działania Fundacji też jako aktor. Kilka lat temu byliśmy w czasie Finału w studio z ekipą z serialu „Na dobre i na złe”. W tym roku przyniosłem na aukcje replikę kurtki pilotów, którzy brali udział w bitwie o Anglię. Kurtka została wykonana na potrzeby serialu „Dywzjon 303”.
Piotr "Dziki" Dzikowski
Z Orkiestrą gram od… czekajcie, niech pomyślę… 26 lat. Na ten Finał, jak co roku, zrobiłem całą oprawę muzyczną, a dziś od rana łączymy się z Los Angeles, gdzie grają naprawdę gwiazdy światowej muzyki i koncertem w Ameryce wspierają naszą akcję.
Nikt z moich bliskich jeszcze, na szczęście nie musiał korzystać ze wsparcia WOŚP, ale że Fundacja wspiera też oddziały geriatryczne, to pewnie niedługo mnie to dotknie.
Anna Łukawska
Po raz kolejny gramy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Ja tutaj dzisiaj śpiewam razem z zespołem Mazowsza. To mój piaty sezon w zespole i po raz piąty z Mazowszem gramy z Jurkiem Owsiakiem. Wcześniej też się angażowałam, ale już prywatnie. Uważam, że takie akcje są bardzo potrzebne. Poprzez pomoc innym stajemy się sami lepsi. Jest wyjątkowa i nie można jej kupić inaczej niż poprzez akcje WOŚP.
Paweł "Krupek" Krupka
Na życie zarabiam jako inżynier telefonii komórkowej. Dla fundacji pracuję wolontarystycznie jako fotograf. Zdjęcia, to moja odskocznia od codzienności. Działania Orkiestry wspieram od 26 lat, z czego ostatnie 2 lata w barwach Foto Kręcioły. Angażuję się w działania WOŚP, bo tak należy. Można pomóc finansowo, można wesprzeć swoją pracą.
Aleksandra Laśkiewicz
Na co dzień jestem ekspertem sprzedaży internetowej. Tutaj pracuję w Centrum Prasowym. Współpracujemy z dziennikarzami, przygotowujemy materiały prasowe, serwis fotograficzny, jesteśmy w socialmediach. Pierwsze, co mi przychodzi, gdy słyszę Jurek Owsiak, to „niesamowity człowiek”, „ogromna pomoc”, „wielkie ciepło”.
Zosia i Marysia
Pomagamy zbierając pieniądze do puszki. Jesteśmy po raz pierwszy w studio na Finale. Obie mamy po sześć lat. Jesteśmy tutaj z naszą gromadą - 202. Wodną Gromadą Zuchową „Całą Naprzód” z Sochaczewa. Jest nas tutaj tylko sześcioro, wszystkich nie ma. Pomagamy i dobrze się tu bawimy.
Justyna Kamińska z Manufaktury Cukierków
Dlaczego gram z WOŚP? Bo trzeba! Wszyscy gramy co roku. Nasza firma jest trzeci rok z kolei, ale ja to biegałam od dziecka z puszką. Dzisiaj robimy lizaki. Zapraszamy do wrzucania pieniędzy do puszki, a w zamian dajemy lizaki. Można wrzucać ile się chce. Cenię Jurka Owsiaka za wielkie serducho otwarte na dzieciaki.
Małgorzata Rozenek Majdan i Radosław Majdan
M.R.M.: Stacja TVN, w której pracujemy, już drugi rok z rzędu współpracuje z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Jestem absolutną fanką i bardzo podziwiam Jurka Owsiaka i jego fundację, więc dla mnie jest to ogromna przyjemność móc tu być. Kiedy urodził się Stasiek, miał badany słuch w ramach jednego z programów medycznych Fundacji. Jakakolwiek wizyta na oddziale dziecięcym w Polsce pokazuje, jak WOŚP pomaga, jak wiele Jurek i jego współpracownicy robią dla nas wszystkich. A to co jest najbardziej u Jurka niewiarygodne to jest to, że nie tylko wspiera nas wszystkich, ale też łączy nas wszystkich. To jest wyjątkowy dzień w ciągu całego roku. I z tym większym wstydem obserwuję, co się dzieje w mediach, które próbują przemilczeń wielki, narodowy zryw. To nie jest tylko charytatywna zbiórka, ale wielkie, narodowe poczucie wspólnoty i takiego działania dla dobra wszystkich.
R.M.: Przekazaliśmy dziś na licytację piłkę z podpisami piłkarzy reprezentacji Polski i ich trenera oraz koszulkę Mistrzów Sportu. Dodatkowo z Kubą Przygońskim, kierowcą rajdowym, przekazaliśmy fotel pilota. Odebraliśmy też dzisiaj puszki i będziemy całą rodziną kwestować.
M.R.M.: I jak tylko będziemy mogli, to z Jurkiem, do końca świata i o jeden dzień dłużej!
Jarek Walczyk, mistrz kulinarny szef kuchni
Przygotowujemy dziś zupę dla wolontariuszy Orkiestry. Cztery i pół tysiąca litrów zupy pomidorowej z warzywami i mięsem. Teraz jeszcze się gotuje. Za dwie godziny będzie gotowa. Oprócz tego mamy tutaj restaurację na siedemset osób. Mamy wędzonego suma, żurek, wołowinę, łososia pieczonego. Na deser przygotowujemy bezę. Przyjechali tutaj dziś szefowie kuchni z całej Polski.
Warto angażować się w działania Fundacji WOŚP, bo w ten sposób sami sobie pomagamy. Nie robimy tego dla kogoś. Robimy to dla siebie. Ja wspieram Orkiestrę od 26 lat. Od pierwszego Finału.
Dorota Zintek, nauczycielka z Warszawy
Jestem tu z uczniami mojej szkoły. W zeszłym tygodniu zbieraliśmy pieniądze na Orkiestrę i postanowiliśmy przyjść dziś do studia i zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Chcielibyśmy dostać autograf od Jurka Owsiaka. Nigdy nie zbierałam na Orkiestrę, robię to po raz pierwszy. Obserwowałam, wrzucałam pieniądze do puszki. Natomiast w zeszłym tygodniu przeżyłam coś bardzo wzniosłego. Bardzo mi się to podobało. Będę to robić dalej. Działania WOŚP są ważne dla nas, Polaków. Bardzo wielu ludzi potrzebuje pomocy i Fundacja robi dla nich wiele dobrego. Jurek Owsiak, to bardzo dobry człowiek. Trochę szalony, ale pełen mądrości i ciepłych, dobrych uczuć.
Maksymilian Braniecki, prezes zarządu Lidl Polska
Moja przygoda z WOŚP rozpoczęła się jeszcze w liceum, gdy brałem udział w pierwszym Finale. Wtedy jeszcze w Legnicy, gdzie mieszkałem. Później jeszcze w czasie studiów, a od 9 lat gram z orkiestrą jako pracownik Lidl Polska.
Cele, na które Fundacja przeznacza zebrane środki są dla wszystkich chyba zrozumiałe i warte wsparcia. Pomoc chorym dzieciom, leczenie osób starszych, to akcje, w które warto się zaangażować. Moje dziecko, gdy się urodziło, korzystało ze sprzętu Orkiestry. W książeczce zdrowia była pieczątka Orkiestry, więc każdy kto ma dzieci i każdy, komu na sercu leży dobro dzieci i zdrowie nas wszystkich powinien wspierać działania Fundacji WOŚP. Pierwsze słowa, które mi przychodzą do głowy, gdy słyszę Jurek Owsiak, to energia, wesołość i skuteczność.
Olivier Janiak, dziennikarz, prezenter telewizyjny, konferansjer, model
Jestem tu ze wszystkimi, którzy tworzą Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Cieszę się, że mogę robić coś, co wspiera tę cudowną inicjatywę Jurka Owsiaka. Jestem w studio przed Pałacu Kultury i Nauki z kamerami, z moją ekipą telewizyjną, by pokazać, jak Finał przebiega od kuchni.
Moje dzieci są na szczęście zdrowe, ale jest całe mnóstwo przypadków, gdy pomoc Fundacji WOŚP jest niezbędna. Gdyby trzeba było beatyfikować Jurka, to dowodów jego pozytywnych działań jest bardzo dużo. Dla niego sensem jest robienie dobrych rzeczy, zarażanie tym innych. To jest niewiarygodne, jak przez 26 lat ta inicjatywa nabrała dynamizmu, rozkwitu i zawsze była okraszona energią ojca założyciela. Ale za tym sukcesem, co warto podkreślić, idzie tabun fantastycznych ludzi, tysiące wolontariuszy w całym kraju, którzy chcą poświęcić kawałek siebie, swojego czasu i zrobić coś dobrego dla innych. Gdy słyszę Jurek Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, to myślę: czynienie dobra, dzielenie się sobą i świadomość tego, co chyba jest najważniejsze, że jesteśmy tyle warci, ile możemy zrobić dla innych. I to są rzeczy, które są ponad wszystkim, ponad podziałami, są iskierką nadziei dla naszego podzielonego społeczeństwa. Ludzie, dlaczego my nie potrafimy się dogadać na co dzień? Potrafimy się zorganizować dla dobra drugiego człowieka, a nie potrafimy tego dobra okazywać każdego dnia. I to jest to, co dla mnie jest najważniejsze. I to nie tylko w dzień Finału od 26 lat, ale w każdy dzień roku, kiedy jesteśmy życzliwi dla drugiego człowieka, kiedy chcemy pomóc innym.
Piotr Zawadzki, uczestnik Biegu "Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy"
Pobiegłem dla syna. Od dwóch lat ma cukrzycę pierwszego stopnia. Ma osiemnaście lat. Wchodzi w wiek młodzieńczy. Nie walczy z chorobą, on z nią żyje. Ale wspieramy go w tym każdego dnia. Sam bieg był fantastyczny. To piękny cel, który wyzwala energię do działania. A jak się działa w grupie, to jest jeszcze skuteczniejsze. Wszyscy korzystamy z efektów pracy Jurka Owsiaka i wszystkich wolontariuszy. To jest napęd, że trzeba i można. Warto pomagać. Nie jesteśmy tylko dla siebie, czasem każdy może potrzebować pomocy.
Fryta i Stasiek
Wychowuję syna. Jestem grafikiem. Dziś biegamy z puszką i zbieramy kasę dla niemowląt. Petarda, czad, siema - to trzy słowa, które kojarzą się nam z Owsiakiem. Mój syn, jak miał trzy miesiące, musiał korzystać z płucoserca. Leżał na Litewskiej i właściwie cały sprzęt, którym był diagnozowany i którym był później wykorzystywany do jego leczenia był oklejony serduszkami WOŚP. Dla mnie jest to sytuacja klarowana.
Marta Kasprzyk z córką Zosią
Jestem tu z mężem, który jest twarzą Antyradia. Towarzyszymy mu i wspólnie wspieramy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ja wspieram od gówniarza, a Zosia, to od roku, bo tyle ma. Pierwszy raz byłam wolontariuszką jak miałam 12 lat. A było to 14 lat temu, czyli więcej niż połowa tego, co Orkiestra gra. I mam nadzieję, że będzie grała do końca świata. I o jeden dzień dłużej.
Pomaganie innym jest tak naturalne. Wystarczy spojrzeć w swoje serce. Zośka, zaraz jak się urodziła, korzystała ze sprzętu WOŚP, gdy miała robione przesiewowe badanie słuchu. Wtedy zakręciła mi się łza w oku. To jest niesamowite, co Jurek zrobił dla polskiej służby zdrowia. I powinniśmy być mu dozgonnie wdzięczni. Trzy słowa związane z Jurkiem, które przychodzą mi do głowy? Życzliwość, pasja i cierpliwość.
Natalia Zachariasz, instruktorka Programu Edukacyjnego "Ratujemy i Uczmy Ratować"
Uczę tu dziś dzieci i dorosłych pierwszej pomocy. Moja przygoda z WOŚP rozpoczęła się 8 lat temu. Wtedy byłam na pierwszym szkoleniu. Od tego czasu jestem instruktorką w Fundacji. Zachęcam do nauki pierwszej pomocy, bo to może pozwolić - jeśli zajdzie potrzeba - uratować czyjeś życie. Program Edukacyjny "Ratujmy i Uczmy Ratować" jest skierowany do uczniów szkół podstawowych klas I-III. Małe dzieci nie mają przeważnie tyle siły, by prawidłowo uciskać klatkę piersiową, ale nie o to chodzi w programie RUR. Nam chodzi o to, by dzieci od najmłodszych lat miały prawidłowe nawyki, by nie bały się pomagać, by wiedziały jak to robić i wreszcie, by w przyszłości, jeśli będzie trzeba, by pomogły komuś, kogo życie będzie zagrożone. Tak żartobliwie podsumowując, to wychowujemy sobie pokolenie, które nas będzie w przyszłości ratowało.
Karolina, Tymon, Tomasz, wolontariusze, fani Star Wars
Już czwarty rok zbieramy do puszki WOŚP i świetnie się przy tym bawimy. Chcemy się wyróżnić, dlatego przebraliśmy się za postacie z Gwiezdnych Wojen. Przyciągamy uwagę, pobieramy kasę za każde zdjęcie, które chce ktoś sobie z nami zrobić i w ten sposób mamy już prawie pełną puszkę. A trzy słowa z którymi kojarzy nam się Jurek Owsiak to: miłość, wolność, muzyka.
Dorota Jaworska ze Szczecina, florystka
Wspieram Orkiestrę już drugi rok. Przyjechałam dzisiaj tutaj z ramienia forum kwiatowego, które dzięki pomocy sponsorów ma szansę przygotować piękne bukiety kwiatowe na Finał. Kwiaty są ponad wszystko, są piękne, jest to ciężka praca, ale chociaż w ten sposób możemy się odwdzięczyć za tę piękną akcję, jaką jest 26. Finał WOŚP. Jurek Owsiak, to przede wszystkim wielkie serce, silna osobowość, świetny organizator. Trudno wskazać innego człowieka, który wznosi dobro ponad podziałami i na cały świat. Takiej osoby nie znajdziecie. Pamiętajcie, co dajecie, to dostajecie. Karma wraca. Jeśli Wy pomożecie, Wam też pomogą.
Teodor Skoczyński, ratownik medyczny
Na co dzień jestem medykiem i dzisiaj również zabezpieczam medycznie teren w studio w czasie Finału. Już od 6 lat pomagam przy organizacji Finałów, wcześniej również na Woodstocku. Jeśli miałbym w jakiś sposób namówić kogoś do wspierania WOŚP, na pewno zabrałbym go na Finał lub na Woodstock, pokazał jak żyje Pokojowy Patrol. Wtedy już nie będzie trzeba nikogo namawiać.
Agata Stachowiak z Grupy Allegro
Wspólnie ze sztabem WOŚP i Allegro przyjmujemy, koordynujemy i wystawiamy te przedmioty, które ludzie nadal przynoszą na aukcje. Pokazujemy również, co już na tych aukcjach mamy, oczywiście nie jesteśmy w stanie mieć tutaj wszystkiego, bo tych aukcji jest już ponad 40 tys. Te najciekawsze przedmioty można obejrzeć tutaj na miejscu .Licznik wskazuje już 4 miliony, więc idziemy jak burza. Liczymy, że będziemy mieć co najmniej tyle, co w zeszłym roku. Wtedy mieliśmy 5 milionów złotych. Jeśli pobijemy zeszłoroczny rekord, to bardzo się będziemy wszyscy cieszyć. Jako firma wspieramy WOŚP już od 18 lat. Osobiście w studio jestem po raz drugi, a gram z Orkiestrą już od szkoły podstawowej czyli od jakiś 20 lat. Cenię Jurka za całokształt, głównie za to, że jest autentyczny, mówi co myśli. On jest prawdziwy. Jest taki sam, gdy mówi w oficjalnie, w tv, i takich sam w relacjach prywatnych. Trzy słowa jakie mi się z nim kojarzą, to niewykluczające się uśmiech, łzy i dzieci. Czemu łzy i uśmiech? Bo za każdym razem podczas niedzielnego Finału ja po prostu płaczę, albo przed tv albo tutaj w studio. Wzruszające chwile są głównie tutaj na miejscu, jak zgasną światła kamer i Jurek dziękuje wszystkim, całemu zespołowi. Jest miło, rodzinnie i bardzo się cieszę, że my też jako Allegro razem z WOŚP możemy, tak ramię w ramię, tworzyć ten sztab. Walczymy z mniejszymi czy większymi problemami, ale jesteśmy razem, jak jedna wielka rodzina.
Mateusz Rabczewski, pracownik mBanku
Dzisiaj wspólnie z mBank wspieramy WOŚP. Jestem w tej grupie, które dzielnie liczą pieniądze. Od małego chłopca zawsze byłem zafascynowany działaniami fundacji WOŚP. Orkiestra ma dokładnie tyle lat, co ja. Przedwczoraj skończyłem 26 lat, więc fundacja Jurka Owsiaka rozwijała się razem ze mną. To jest świetna inicjatywa. Pomoc, dobra zabawa i Woodstock, te słowa przychodzą mi na myśl jak pytasz mnie o Jurka Owsiaka.
Karina Tomińska, wolontariuszka z Pokojowego Patrolu
Dzisiaj wspólnie z całą ekipą Pokojowego Patrolu w ramach wolontariatu pomagamy przy tworzeniu 26. Finału. Jestem tu już od 2006 roku. Wiem, że wspieramy szczytny cel, nikt z moich bliskich na szczęście nie potrzebował pomocy sprzętu darowanego przez Orkiestrę, ale w przyszłości jak będę mieć dzieci, wiem że będą one przebadane za pomocą sprzętu. Gdy słyszę Jurek Owsiak i WOŚP, myślę: serce, dobro i miłość.
Szymon Majewski
Przyszedł dziś do studia z sernikiem, który robię od dwudziestu paru lat. Oczywiście nie ten sernik robię od dwudziestu paru lat. Robię ich dużo. To jedyna rzecz, która mi w kuchni wychodzi. Chociaż moja żona mówi, że NAJLEPIEJ. To jest sernik według przepisu mojej mamy. Jest jeszcze ciepły. Przyniosłem go dla Jurka i dla całej ekipy. Chociaż podejrzewam, że może być więcej osób chętnych do jedzenia niż ten sernik może dać. Ale… wystawiam na aukcję WOŚP całą usługę sernikową. Czyli: z własnymi produktami przyjeżdżam do kogoś, kto wykupi usługę, będę miał nawet wiejskie jajka od siostry mojej żony, przyjeżdżam do jego domu, gdziekolwiek to będzie. Może być Ameryka Południowa, może być Północna. Przyjadę wszędzie. Robię u niego sernik i przez dwie godziny opowiadam anegdoty sernikowe i rodzinne. I potem podaję sernik do stołu. Parę dni temu usługa sernikowa wyceniona (po trzech dniach) była na tysięcy. To chyba niezła kwota?
Z Orkiestrą jestem nieomal od jej początku. Wspierałem ją w przeróżny sposób. Większości to już nawet nie pamiętam. Wychodzi mi na to, że z Orkiestrą jestem tyle, co z moją żoną. A my w tym roku będziemy obchodzili 25. rocznicę ślubu. Przez ten czas przeróżnie angażowałem się w akcje WOŚP. A to DJ jeszcze w Radio Zet, a to jako prowadzący aukcje w różnych miastach, często coś dawałem na aukcje. Jak już miałem tę gębę rozpoznawalną, to często coś dawałem. W zeszłym roku scenariusz Killera poszedł za 45 tys. Scenariusz oryginalnie umazany przeze mnie kawą.
Orkiestra nauczyła mnie rozglądania się naokoło. Podobnie jak inne fundacje, które staram się wspierać. Ale ten dzień Finału, to święto nas integruje. Nie wyobrażam sobie, co można mieć przeciwko. Nie mieści mi się to w głowie. Dla mnie jest naturalne, że styczeń to Orkiestra i pomysły, co wystawiać na kolejny rok.
Jerzy Owsiak, prezes zarządu fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
Po 26 latach nadal dużo ludzi z nami gra. Gdyby to było niepotrzebne, gdybyśmy poczuli, że to się jakoś zamyka, że już coś sfinalizowaliśmy, że już nie ma potrzeby, że ludzie się pozawijali, to byśmy sobie powiedzieli – po co mamy po raz kolejny grać? A dziś, gdy sztabów jest coraz więcej, to oprócz zakupu sprzętu medycznego, który jest zawsze jakimś konkretem, to ludzie zwyczajnie chcą być ze sobą. Ludzie się garną, kiedy jest mecz, ludzie się garną, kiedy ktoś skacze pięknie daleko, ludzie się garną, kiedy chcą coś przekazać, zaprotestować, ludzie się garną, kiedy nagle robimy takie wesołe miasteczko w Polsce. Gdyby im się nie podobało, to nikt by z nich nie wyszedł zimą z domu. A jednak chcą to robić. I na tym to polega. Nawet nie biorąc pod uwagę tego, że spełniamy medyczne potrzeby, to spełniamy też pozamedyczne. A są one momentami ogromne. A Polska nie próżnuje. Sami podkręcacie czasem atmosferę i mówicie sobie, że fajnie by było, żebyście wiedzieli, że gdy jesteście razem, to stanowicie wielką siłę. I dlatego gramy po raz 26.