Historii takich jak ta znamy wiele. Wcześniak, urodzony w piątym miesiącu ciąży. Strach rodziców, niepokój i jednocześnie wielka nadzieja - przecież musi być dobrze, musi się udać. Pewnie widzieliście kiedyś niemowlaka, który dopiero oswaja się ze światem, bada, szuka bezpieczeństwa w ramionach rodziców. Znacie te momenty z filmów - szczęśliwa mama przytula malucha po porodzie i to jest ten czas, kiedy dzieje się magia. Z Igorem nie mogło być podobnie. Miał wiele powikłań związanych z byciem wcześniakiem, w tym jedno bardzo poważne. Początkowo diagnoza była druzgocząca - Igor może w ogóle nie widzieć. Rodzice jednak postanowili walczyć - dosłownie stanęli na głowie i zgłosili się do specjalistów z Centrum Zdrowia Dziecka. Przecież jeśli ma stać się cud, to musi się zdarzyć właśnie tu.
Igor walczył. Walczył tak dzielnie jak jego rodzice, którzy zdecydowali - zrobimy wszystko, by nasze dziecko było szczęśliwe. I jest. Zobaczcie sami:
Dziś Igor ma 14 lat. Tyle czasu już minęło! Z małej kruszyny wyrósł z niego prawdziwy sportowiec, który się nie poddaje, mimo wady wzroku (pole widzenie Igora jest ograniczone, nie widzi „boków”, tylko to, co dzieje się na wprost niego) trenuje, ćwiczy, robi postępy. Dwa razy w tygodniu wyjeżdża z rodzinnego Olsztyna do Lidzbarka Warmińskiego, by tam spotykać się z trenerem. Wielka wola walki i siła została w nim zakorzeniona, teraz już nikt nie będzie w stanie go zatrzymać :)
Igor to jedno z tysięcy dzieci, które miały wykrytą wadę i leczony wzrok dzięki Wam. I dziś swoją historią chce Wam podziękować.
Diagnoza i leczenie Igora były możliwe dzięki jego rodzicom, którzy nawet na chwilę się nie poddali i lekarzom, którzy z determinacją walczyli o zdrowie pięciomiesięcznego wcześniaka. Cały proces diagnozy i leczenia był możliwy dzięki Programowi Leczenia i Zapobiegania Retinopatii Wcześniaków prowadzonemu przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.